Rozdział 9 część 1
Na początek chciałabym przeprosic za nieobecność, ale musiałam trochę przyłożyć się do nauki ,sami rozumiecie...
Smuci mnie tak mała ilość komentarzy. Czytając rozdział zostawcie po sobie ślad własnie w postci komentarza. Życzę wszystkim udanych ferii,odpoczynku itd..
_____________________________________________
Oczy Noemi zaszkliły się, a po chwili po jej policzku spłynęła łza. To był dla niej kolejny cios.
Chyba nikt by nie przypuszczał nigdy, że to tak się potoczy. Nasz przyjaciel, osoba z naszej paczki okaże się mordercą i psychopatą. nic na to nie wskazywało. Słowa policjantki dudniły mi w uszach. Nogi miałam przyrośnięte do podłogi, ale udało mi się ruszyć z miejsca i przytulić Noe.
-Wszystko będzie dobrze, wszytsko się ułoży, zobaczysz -szeptałam jej we włosy. Próbowałam siebie też przekonać do tych słów, ale wiedziałam że chodź będzie lepiej to i tak ten dzień zapadnie nam na długo w pamięci.
- Przepraszam, ale musze wyjść na świeże powietrze, pogodzić się z tą myślą.. -Powiedziała półgłosem.
Stałysmy tak w milczeniu, które zdawało się trwać wieki. Dopiero gdy usłyszałyśmy dźwięk silnika samochodu policjantów, blondynka wyszła. Podeszłam do komody i wyjęłam piżamę składającą się z dużej,czarnej, męskiej bluzki i różowych krótkich spodenek. Poszłam wprost do łazienki rzucając całe brudne, dzisiejsze ubranie na podłogę. łazienki to jedyne miejsce, w które wydano chyba najwięcej kasy. Cały ośrodek wydaje się szary, ponury, ale tutaj kafelki koloru morelowego przypominają mi wschody i zachody słońca które kiedyś uwielbiałam oglądać na dachu domu. W lewym rogu znajduje się prysznic a po prawej stronie umywalka z lustrem. Weszłam pod prysznic i skierowałam twarz w górę pozwalając by gorąca woda zmyła ze mnie cały bród z krwi. Szkoda że woda nie mogłaby też zabrać do ścieków tego dnia... Bylo by dużo łatwiej. Umyłam się i wyszorowałam starannie włosy. Przebierając się w piżamę spojrzałam w odbicie. Byłam cała blada i miałam podkrążone oczy. Gdy próbowałam się usmiechnąć wyszedł z tego tylko grymas. Wyszłam z łazienki i niedbając o to, że mam mokre włosy padłam na łóżko i pogrążyłam się w śnie.
Biegnę przez las. Wszędzie słyszę szepty wołające moje imię. Wokół nie ma nikogo kto by mi pomógł. Kiedy słyszę pękającą za sobą gałąź, nie odwracając głowy biegne szybko przed siebie. Wiem co zobacze za sobą. Matta. Chce zapomnieć jak wygląda. Za wszelką cenę nie chce na niego patrzeć. Niespodziewanie obraz zaczyna się rozmywać. Drzewa zlewają się ze sobą. Zamekam oczy, a gdy ponownie je otwieram jestem w swoim pokoju w domu. Na przeciwko widzę małą dziewczynkę skuloną na łóżku. Gdy podnosi głowę dostrzegam , że jestem to ja. Ja w wieku dziewięciu lat. Siedząca obok małej mnie,mama tuli mocno i mówi
- To tylko sen Vanessa. Tylko zły sen. Już wszystko dobrze.
- Mama? -Pytam, ale nie uzyskuje odpowiedzi. Nawet żadnej reakcji...
Otwieram oczy i dociera do mnie, że był to sen. Bardzo brakuje mi mamy, szczególnie teraz. Nie widziałam sie z nią od ponad roku. Nie przychodziła mnie odwiedzać. Zadzwoniła raz w moje urodziny i to tyle. Kiedy usłyszy od policji o dzisiejdzym zajściu będzie udawać zatroskaną, ale w głebi pomysli "dla mnie nie było by różnicy gdyby umarła czy żyła i tak z nią nie rozmawiam ani się nie widuje" ale to jej wina. Gdyby chciała to by przyszła, ale dla niej ważneijsze jest teraz kupowanie drogich sukni,futer i mebli do willi mojego ojczyma. Nie nawidzę go z całego serca. Odebrał mi coś najcenneijszego-mame. Odkąd go poznała przestała nosić w domu dresy i luźne bluzki. Zaczęła się upiększać i znowu malować. Zamiast pić ze mną kako jak zawsze zaczęła kawe. Nasze rozmowy trwały dziennie zaledwie kilka minut. Dopiero gdy słyszę, że dostałam smsa czuje że mam mokre policzki od łez. Sięgam po chusteczke i wydmuchuje nos, po czym rzucam ją celnie do kosza. Sięgam po telefon i patrzę na napis.
Nadawca: Thomas
Przez kilka minut wacham się czy przeczytać, ale ciekawość bierze górę na strachem.
Widziałaś Matta? Nie ma go w pokoju. Odpisz. Wiem, że nie śpisz.
Nie ma sensu odpisać. Mam napisać "tak, Matt został aresztowany bo usilował mnie zabić"? Potraktowałby to jako żart. Ogółem takich rzeczy nie pisze się smsem. Ostatecznie odkładam telefon i wpatruje się w księżyc za oknem.
No masz za co przepraszać. Taka długa nieobecność jest nie do wybaczenia..;p Ale już tak serio to ciekawi mnie motyw Matt'a. Co nim kierowało? Liczę, że szybko dodasz 2 część i wyjaśnisz co nieco;)
OdpowiedzUsuń[SPAM] Zoe wybudza się ze śpiączki. Wszyscy się cieszą, bo nie dawali jej jakichkolwiek szans, jednak coś jest nie tak...Chcesz wiedzieć co? Zapraszam na swoje nowe opowiadanie!:)
Usuńwww.youtubegang.blogspot.com
Serdecznie zapraszamy na 1. rozdział ! ;)
OdpowiedzUsuń[ http://odglosy-nocy.blogspot.com/ ]
Cześć :) Pamiętasz mnie jeszcze? Mam bloga http://rosemare-collins-my-story.blogspot.com/. Wstawiłam tam 'pożegnalny' rozdział, w którym wyjaśniam swoją nieobecność. Zapraszam. :)
OdpowiedzUsuńHej ! Błagamy o wybaczenie za tak długą nieobecność, ale wracamy na dobre i kontynuujemy "Odgłosy Nocy" od miejsca, w którym skończyłyśmy na Onecie . Serdecznie zapraszamy, do ugryzienia ! ;D
OdpowiedzUsuńP.S. Prosimy też o info o NN ;)
[ http://odglosy-nocy.blogspot.com/ ]
Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award ! Wszystko znajdziesz na : http://angels--versus--demons.blogspot.com/2012/07/liebster-blog-award.html ! ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam !