Rozdział 4
Do pokoju weszli jak gdyby nigdy nic, Matt i Thomas. Usiedli na moim lóżku, na przeciwko nas.
- Gdzie byłaś cały dzień? -Spytał syn dyrektora obojętnym głosem.
- Na komendzie. Przesłuchiwali mnie.
- A co, nabroiłaś? -Zaśmiał się Matt, na co Noemi błyskawicznie walnęła go w ramię.
- Ktoś zamordował Amire. Na teraznie szkoły. -Powiedziała za mnie blondynka, widząc że nie zabieram głosu.
- I ciebie o to podejrzewają? -Skrzywił się Thom.
- Tak, bo zanim ją zabito to kłóciłam się z nią.
- O co?
I tego się obawiałam. Czułam jak moje policzki oblewa rumieniec.
- O głupotę.
- O ciebie idioto. -Wtrąciła się znowu moja przyjaciółka. Posłałam jej spojrzenie, że nie musiała tego dodawać, ale ona tylko
przewróciła oczami.
- Jestem dla ciebie głupotą? -Spytał spoglądając na mnie z góry.
- Nie, ale ona kazała mi się od ciebie odczepić i trzymać z dala. To dla mnie była głupota. -Powiedziałam cicho. Czułam jeszcze chwilę narastającą zlość,
ale zaraz zniknęła. - Nie baliście się przyjść tu tylko po to, skloro mogliście zapytać rano? -Zmieniłam temat.
- Nie, woleliśmy być pierwsi. -Uśmiechnął się Matt.
- Jutro pewnie też po kogoś przyjadą. -Stwierdziła Noemi.
- No raczej. -Przytaknęłam. Wtedy usłyszeliśmy kroki. Zapewne pana Flousa. Matt i Thomas zaczęli się rozglądać za znalezieniem kryjówki. Thom wszedł do szafy, a
Matt pod łóżko. Chciał pod kołdrę, ale Jest zbyt wielki, aby mozna go nie zauważyć. Wtedy drzwi się otworzyły. Nauczyciel zaczął się rozglądać badawczo.
- Słyszałem rozmowy, a jest cisza nocna.
- O przepraszamy, ale Vanessa dopiero wróciła z komisariatu i nalegałam, aby mi opowiedziała jak tam jest.
- Słyszałem męskie głosy także.
- A no bo ja udawałam głosy policjantów.
- Powiedzmy, że wam wierzę, ale kładźcie się już spać.
- Dobrze, dobranoc panie Flous! -Powiedziałyśmy chórem.
- Dobranoc -burknął i zamknął za sobą drzwi. Kiedy kroki sie już oddaliły, chłopcy wyszli z kryjówek. Thom miał na głowie.... Mój czarny stanik z koronką, którego nie mogłam
znaleźć ostatnio.
- Oddawaj! -Rzuciłam sie w jego kierunku, a on zaczął go oglądać. Lecz nie długo bo zaraz go wyrwałam i położyłam na swoje miejsce.
- Lepiej, abyście już poszli.. -Powiedziała Noemi ziewając. Jej chłopak usmiechnął się łobuzersko i złożył na jej ustach namiętny pocałunek. Przybliżyli się do siebie i blondynka zaczeła
czochrań jego włosy. Odkrząknęłam informując, że są tu też inni.
- A, sorki. Papa, za kilka godzin. -Powiedziała my friends i posłała całusa, do wychodzących gości. Kiedy zamknęli drzwi padłam zmęczona na łóżko. Dosłownie po kilku minutach już zasnęłam...
Byłam w lesie. Nie miałam nawet na sobie butów. A to zdzierstwo. Patyki wbijały mi się w stopy. Szłam na przód. Chciałam juz stąd wyjść bo nie wróżyło to nic dobrego.
Wtedy usłyszałam łamanie gałęzi za sobą. Nie chciałam się oglądać. Zaczęłam biec. Niestety w tym śnie nie było mi dane uciec i potknęłam się o korzenie jakiegoś wielkiego drzewa.
Mój wzrok padł na coś co spowodowało mój strach. Nie widziałam jego twarzy. Miał kominiarkę i kaptur. Bluzy na milion procent nigdy na oczy nie widziałam. W prawej ręcę mocno trzymał zaciśnięty nóż.
W mojej głowie usłyszałam. "Będą następni, uważaj może to własnie ty?". W tym wszystkim śmiał się drwiąco. Zachowywał sie jakby mój strach był jego tlenem. Im bardziej się bałam tym on lepiej się czuł.
- To nie jest prawda. To tylko sen. Musisz się obudzić. Musisz tylko owtorzyć oczy.. -Powtarzałam do siebie, a chłopak zaczął się zbliżać.
- Skąd pewność, że to sen?
- Ja zawsze zakładam buty, a z tej dziury w której teraz sobie śpie, trudno jest się wydostać. -Powiedziałam trochę pewniej.
- Skoro tak, to nie poczujesz tego! -Krzyknął i wbił mi nóż w brzuch. Powoli go zagłębiał. Wrzeszczałam i próbowałam wyrwać mu ręcę z uścisku. Trzymał mocno. Nogi także miałam nieruchome. Czułam ten sztylet w sobie jakbym na prawdę go miała. Czy to możliwe? Wtedy przebił mnie na wylot. Wrzasnęłam jeszcze głośniej.
- Van, obudź się. -Nie poruszył ustami, a jednak to wypowiedział. -Van do cholery otwieraj te oczy! -Jego glos zaczął brzmieć jak....
- Noemi, możesz odtawić ten kubek z lodowatą wodą z nad mojej twarzy. -Powiedziałam lekko zachrypiałym i przerażonym głosem.
- Taa, zaraz. - wylała zawartość na mnie.
- Noemi!!!
- Sory bardzo, to za to, że mnie obudziłaś.
- No chyba jednak tak odwrotnie.
- To nie ja darłam się jak opętana.
- Ehh, miałam zły sen...
- Jaki?
- Ktoś wbił mi nóż w brzuch. Bolało jak cholera...
- Nie za fajnie. Ja za to miałam zajebisty. Liczyłam owieczki, aż tu nagle kucyk pony. -Wykrzywiłam się.
- Okok, nie wnikam, ale oglądałaś znowu to badziewie przed snem?
- Kurde ostatni odcinek z nudów i czekałam na ciebie.
Spiorunowałam ją wzrokiem.
- Dobra lepiej chodźmy spać. Która godzina? -Powiedziała zmieniajac temat.
- Już piąta trzydzieści. Za półtorej godziny mamy śniadanie. Ja nie idę spać.
- okok, jak chcesz. Obudź mnie dwadzieścia minut przed siódmą.
- Dobranoc. -Pocałowałam ją w policzek i wygrzebałam z szafy jakąś książkę. Była to pierwsza księga cyklu Dni Mroku. Zapaliłam lamkę i zabrałam się do czytania.
Niczym się obejrzałam była już pora na śniadanie. Obudziłam Noemi i przebrałam się w czystą, jasno-różową koszulę, krótkie spodenki i czarno-różowe air maxy. Na śniadanie był sok pomarańczowy, jabłko i paćka szpinakowa. Ochyda. Tutaj to chyba każdy schudnie. Na tace wzięłam sobie tylko jabłko i sok. Reszta mnie obrzydzała. Dosiadłam się do stolika gdzie siedziała już Grace patrząca z wykrzywieniem na łyżkę ze szpinakiem.
- Siemka! -Powiedziałam całując ją w policzek. -Wszystko ok?
- Cześć, raczej to ja powinnam o to zapytać. Nie było cię wczoraj na lekcjach po tym jak cię zabrali. O co chodziło?
__________________________________
Udało mi się napisać rozdział czwarty :D Przepraszam za wszystkie błędy, ale pisałam na szybko. Piszcie w komentarzach kogo podejrzewacie o zabójstwo Amiry :D Jestem bardzo ciekawa. No i czy wam się podoba rozdział. Jak będzie się wam nudzić to zajrzyjcie na ten blog:
idea-fa-blog-ws-stories.blogspot.com
Pozdrawiam!
ja podejrzewam grace! ona jest taka. pfuuu. rozdział zajebisty. więcej chcę. ;*
OdpowiedzUsuńTaka pfuu? hahahhah niedługo dodam rozdział 5 ,ale musze go napisać xd ;*
Usuńświetny rozdział! Również podejrzewam Grace. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://endless-world-of-emotions.blogspot.com/
Jasne! Z chęcią wejdę ;)
Usuńa ja nie powiem kogo podejrzewam... :P
OdpowiedzUsuńrozdział cuudny... jak zwykle *.*
czekam na kolejne części (i więcej staników xD )
;*
friendshiploveandother.blogspot.com
hahaha xd I tak wiem kogo podejrzewasz ;*
Usuńnie bądź taka pewna...
Usuńna gg tylko wymieniałam... ;*
też nie powiem kogo podejrzewam :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetnie opisany, choć nie dzieje się w nim dużo, do czuć, że akcja wyraźnie się rozkręca ;) Czekam ^^
Zapraszam na nowy blog z opowiadaniami, którego założyłam dla brata ;p
choć jego styl wciąż jest niedopracowany, to jednak widać, że ma talent, a pisanie przychodzi mu z niebywałą łatwością:
www.w-porywie-przygod.blogspot.com
Pozdrawiam, Kiyami
PS. jakby co, to on nie wie, że ja mam bloga itd ;)
Jasne przeczytam jego blog :) I no weź powiedz kogo podejrzewasz ;D jestem ciekawa kto ma dobry instynkt :D
UsuńZnalazłam drobny błąd, pierwsi a nie "piersi".
OdpowiedzUsuńOgólnie bardzo mi się podoba, szczególnie to jak Noemi powiedziała wszystko Thomasowi, ładnie to ubrałaś w słowa. ;)
U mnie od dwóch dni nowy fragment, nie komentowałaś, więc jeśli znajdziesz chwilę i ochotę, proszę o to. ;)
Tym czasem pozdrawiam, marsz-mendelsona.blogspot.com/
hahhaha on fuck sorki, zaraz poprawie xd Sorki, ze nie komentowałam, ale ostatnio nie miałam czasu przeczytać ;/ zaraaz biorę się i skomentuję :D
UsuńRozdział zajebiaszczy!;d hihihihihi xD
OdpowiedzUsuńten seeen...przeraził mnie..;<
ale jeszcze nie domyślam się kto to mógł zabić Amire, tzn mam swój typ, ale nie jestem tego jeszcze pewna;p
Nie musisz być pewna. nikt nie jest tylko ja hahhahah xd Nie no neidługo się dowiecie ;)
Usuńja nawet nie wiem kogo mam podejrzewać. No dobra mam kogoś na myśli, ale nie zdradzę ! ;p
OdpowiedzUsuńświetny rozdział.
Kurczę nikt nie chce zdradzić a ciekawość mnie zżera! xd Trudno poczekam i dzieki ;D
UsuńU mnie siódmy rozdział ;))
OdpowiedzUsuńA tak poza tym - śliczny avatar!
Ja jeszcze nikogo nie podejrzewam, bo i tak pewnie bym nie zgadła xd Super piszesz. :) Czekam na 5 rozdział.
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne :D spodobało mi się: Zachowywał sie jakby mój strach był jego tlenem., mega <3 i btw. dzięki za komentarze u mnie http://nomoresecrets4ever.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać 5 rozdziału !
OdpowiedzUsuńMasz ogromny talent, wszystko co piszesz jest takie... ciekawe ;)
Jest 1 rozdział :D
OdpowiedzUsuńhttp://insanity-in-the-death.blogspot.com
A,no i świetny rozdział :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń" Nie, woleliśmy być piersi. " - pierwsi.
OdpowiedzUsuń" Musisz tylko owtórzyć oczy." - otworzyć.
" musisz się obudzić. " - Musisz.
" Ja zawsze zakładam buty, a z tej dzióry w której etraz sobie śpie, trudno ejst sie wwydostać. " - dziury, teraz, jest , wydostać.
" cześć, raczej to ja powinnam o to zapytać. " - Cześć.
Z błędów to chyba tyle, nie sprawdzałam dokładnie więc niewiem. Nie przejmuj się moim poprawianiem, bo robiłam to z nudów:) No chciałam Cię przeprosić, że nie weszłam wcześniej, ale jakoś tak wyszło, żę nie miałam czasu... a potem wyjechałam ;/ Z resztą, jutro o 16, też wyjeżdżam, więc będę miała zaległości. Rozdział trochę tajemniczy, ale z pewnością ciekawy. Bardzo zainteresował mnie również, ten sen... Co do twojego pytania " Kto zabił Amire?" to kompletnie nic mi nie przychodzi do głowy ;/ Mam nadzieję, że mnie zaskoczysz :) Czekam z niecierpliwością na kolejny i zapraszam do mnie na rozdział 1 :) Pozdrawiam,
http://beginning-of-the-eend.blogspot.com
PS. Przepraszam, żę usunęłam swój wcześniejszy komentarz, ale strasznie namieszałam, i postanowiłam napisać nowy :)
Dzięki, już poprawiłam :D Nie miała bym błędów, ale piszę to w programie gdzie nie poprawia mój laptop ich ;/ Pisałabym w Wordzie, ale na moim nowym laptopie go nie ma -,- Pozdrawiam i już niedługo 5 rozdział :)
UsuńRozdział boski ;o I miała okropny sen.. To była jakaś przepowiednia? oby nie ;/ Czekam na piąteczkę ;**
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział:
OdpowiedzUsuńmarsz-mendelsona.blogspot.com/
http://gubiac-sie-w-wlasnych-klamstwach.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMiałam cie powiadomić o nowym rozdziale .. O to jest .. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://wieczne-opowiadanie.blogspot.com/
Rozdział genialny ! Jak zawsze zresztą ;D Zaintrygował mnie ten sen . . . A raczej koszmar . . . Czyżby coś znaczył ? A może przedstawiał scenę, gdy ktoś zabił tą całą Amirę ? Hmm . . . Baardzo ciekawe ;D Czytam dalej !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! ;***
[ http://angels--versus--demons.blogspot.com/ ]